piątek, 4 lutego 2011

Gdzie na narty- krótki przegląd krajów alpejskich

Gdzie na narty- krótki przegląd krajów alpejskich


Autorem artykułu jest Agnieszka  Peszek



Jeździsz na nartach lub desce i nie wiesz gdzie jachać w Alpy lub Dolomity. Miejsc do wyboru jest bardzo wiele. Jest wiele SUPER miejsc, ale nie ma zbyt wielu DLA KAŻDEGO.
Austria

Austria to najbliżej nas położona część Alp (do większości ośrodków jesteśmy w stanie dojechać samochodem w jeden dzień) a jednocześnie chyba najlepiej zagospodarowana część (setki ośrodków w różnych częściach Austrii).

Austria to również ogromne zróżnicowanie oferty narciarskiej – każdy, niezależnie od poziomu umiejętności i preferencji, jest tutaj w stanie znaleźć odpowiedni dla siebie ośrodek: od pięknych, położonych w lesie, łagodnych tras w Tyrolu czy Ziemi Salzburskiej – idealnych dla rodzin, czy grup o zróżnicowanym poziomie umiejętności po wysokogórskie ośrodki Voralbergu – oferujące wyzwania ekspertom, szczególnie w jeździe pozaprasowej. No i lodowce gwarantujące śnieg i „przedłużające” sezon praktycznie na cały rok.

Austria to przeważnie znakomicie rozwinięta i nowoczesna infrastruktura: szerokie, dobrze oznakowane trasy, liczne knajpki na stoku i przede wszystkim wygodne, szybkie i dobrze zorganizowane sieci wyciągów.

Dlatego, można śmiało rekomendować Alpy austriackie jako doskonały punkt startu do rozpoczęcia „alpejskiej przygody z nartami”.



Włochy

Włoskie góry to drugi, po Alpach austriackich, najchętniej odwiedzany przez Polaków kierunek wyjazdów narciarskich. To co nas ciągnie do Włoch na narty to doskonałe połączenie doskonałych warunków narciarskich i włoskiego „klimatu”, kuchni a przede wszystkim „włoskiego luzu”. Włoskie góry to dwa nieco odmienne obszary: Dolomity i Alpy. Te pierwsze są najstarszymi góry Europy a ich wiek „objawia się” w pięknych, krajobrazach Dolomitów – erozja skał spowodowała powstanie charakterystycznych, kominowych form wznoszących się majestatycznie ponad, zazwyczaj łagodnymi, stokami narciarskimi. Dolomity to znakomity region na zrelaksowany, rodzinny wyjazd; znakomicie rozwinięta sieć połączonych tras i wyciągów daje ogromne możliwości „włóczęgi na nartach” – przemieszczania się z miejscowości do miejscowości i z regionu do regionu bez konieczności lub prawie bez konieczności korzystania z samochodu czy innego środka transportu.

Włoskie Alpy to głównie regiony w Dolinie Aosty i wokół Mont Blanc z ośrodkami o zróżnicowanej ofercie narciarskiej: od łagodnych tras w lesie po wybitnie wysokogórskie tereny z dobrymi możliwościami do jazdy po trudnych trasach i jazdy off-piste.

Narty we Włoszech to przeważnie doskonale przygotowane trasy, niezła infrastruktura (miejscami nieco przestarzała) no i oczywiście włoski klimat.



Francja

Alpy francuskie jakkolwiek nie stanowią ogromnej części tego dużego kraju są wystarczająco rozległe, aby stanowić bazę dla licznych ośrodków narciarskich. We Francji znajduje się wiele najsłynniejszych miejscowości alpejskich takich jak: Val d’Isere, Val Thorens czy Chamonix. Znajdują się tutaj również jedne z największych połączonych regionów narciarskich takie jak: Trzy Doliny czy Les Portes du Soleil. I jakkolwiek te ogromne regiony oferują możliwości jazdy na nartach wszystkim grupom narciarzy, to wydaje się jednak, że „narty we Francji” to głównie oferta dla narciarzy średnio-zaawansowanych i ekspertów, szczególnie poszukujących możliwości jazdy poza trasą. Duża część terenów narciarskich jest położona powyżej linii lasu; dużo jest tras wymagających dobrej techniki i kondycji; w większości ośrodków są szerokie możliwości jazdy off-piste. Trudno jest coś zarzucić przygotowaniu tras, infrastruktura jest również dobrze rozwinięta, jakkolwiek część wyciągów jest już wyraźnie „wiekowa”.

Francja to zazwyczaj kolejny etap w naszym rozwoju narciarskim: po odbyciu w Austrii czy we Włoszech etapu dla początkujących i średnio-zaawansowanych, warto tutaj przyjechać na ten dla zaawansowanych i ekspertów.



Szwajcaria

Szwajcaria to samo centrum Alp i kraj w którym góry stanowią ogromną część powierzchni. Jednakże, z punktu widzenia polskiego narciarza, jest to przeważnie kraj, który znamy bardziej jako tranzytowy w drodze do ośrodków francuskich czy włoskich niż jako miejsce docelowe wyjazdu narciarskiego.

Szwajcaria kojarzy nam się głównie z jazdą w wysokich górach w ośrodkach takich jak Zermatt czy St Moritz, z trasami raczej dość trudnymi i z jednymi z najlepszych w Europie warunkami do jazdy off-piste. Przygotowanie tras jest bez zarzutu (jakkolwiek, to nie człowiek, jak w innych krajach, lecz naturalne ukształtowanie terenu decydują o takim a nie innym poprowadzeniu tras); również wyciągi – często bardzo stare – działają bez zarzutu.

Szwajcaria to narty na najwyższym poziomie – warto, w którymś momencie naszej przygody narciarskiej, tutaj zawitać.

---
   
Agnieszka Przybylska

tekst pochodzi z książki "Alpy i Dolomity, czyli gdzie warto pojechać?"

wydawnictwo książek sportowych www.wydawnictwolandie.pl

portal dla ludzi aktywnych www.alpy.info.pl




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kilka słów o urazach narciarskich

Kilka słów o urazach narciarskich


Autorem artykułu jest Agnieszka  Peszek



Kontuzje u narciarzy są niestety bardzo częste. Wynika to z faktu, że część narciarzy niestety nie przygotowuje się fizycznie do sezonu. Drugim powodem urazów jest brawura.
W ostatnich latach popularność sportów zimowych bardzo wzrosła. Choć od początku lat 90-tych przybywa zainteresowanych snowboardem, czy nartami biegowymi, nadal ponad 2/3 osób na stokach to narciarze zjazdowi. A wprowadzone w połowie lat 90-tych narty karwingowe dodatkowo rozpropagowały tę dyscyplinę. Początkującym umożliwiły szybsze postępy, zaawansowanym pozwoliły robić niewykonalne wcześniej triki.

Szacuje się, że obecnie na całym świecie około 200 milionów osób jeździ na nartach narciarzy i 70 milionów na snowboardzie.

Pierwszy uraz narciarski został opisany całkiem niedawno - na początku lat 70-tych. Od tamtej pory liczba kontuzji wzrosła prawie o 50 proc., ale wciąż jest ich mniej niż większości osób się wydaje.



Poprawiło się bezpieczeństwo jazdy - szlaki narciarskie są lepiej przygotowane i oznakowane, a wprowadzenie butów narciarskich i samowypinających się wiązań uratowało przed urazem cała masę osób. Pomogły też narty karwinigowe. Łatwiej je kontrolować (zwłaszcza początkującym), mnie jest więc upadków, a tym samym urazów.

Z drugiej jednak strony na stokach obok narciarzy zjazdowych pojawili się snowboardziści. Ich tor zjazdu jest inny, a to oznacza więcej kolizji przy dużej prędkości. W efekcie przybyło poważnych urazów, ze złamaniami wieloodłamowymi i urazami głowy włącznie.

Jak często zdarzają się urazy? Średnio dochodzi do 2-4 urazów na każde 1000 dni zjeżdżania. Jednak u początkujących ryzyko to jest prawie 5-krotnie większe niż u zaawansowanych narciarzy - bo np. wychodzą za szybko na zbyt trudne stoki.

Kobietom częściej przydarzają się mniej poważne kontuzje kolana (przede wszystkim uszkodzenia więzadła pobocznego piszczelowego). Mężczyźni rzadziej ulegają wypadkom, ale to oni podnoszą statystyki poważniejszych kontuzji, w tym urazów głowy i szyi. Winna jest prawdopodobnie znacznie większa dynamika i prędkość jazdy. Urazy dzieci to przede wszystkich złamania kości piszczelowej.



U osób, które skończyły 26 lat ryzyko urazu jest większe. Dlaczego? Najprawdopodobniej dlatego, że ludzie w tym wieku są już jednak mniej aktywni sportowo i wciąga ich intensywna praca zawodowa. Co oznacza mniej czasu na wyjazd narciarski, ale kiedy już się trafi chcą maksymalnie wykorzystać czas na stoku. Gdy dodać do tego brak kondycyjnego i siłowego przygotowania oraz przekonanie, że rozgrzewka to strata czasu...



Kolano, czyli „pięta Achillesowa” narciarza

Najczęstszymi urazami wśród narciarzy są urazy stawu kolanowego.  A tu listę uszkodzeń otwierają więzadło poboczne piszczelowe i więzadło krzyżowe przednie (Ryc. 1). Ktoś, kto miał już uraz więzadła krzyżowego przedniego i nie był leczony, ma ponad 6-krotnie większe ryzyko ponownego urazu! A niemal co drugi z tych pacjentów będzie wymagał leczenia chirurgicznego.

Narty to jedyny sport, w który uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego występują tak samo często u kobiet, co u mężczyzn.



Co zrobić po urazie kolana?

Jeżeli po urazie na stoku:

- kolano bardzo boli

- kolano „zablokowało się” (np. nie możesz wyprostować do końca nogi)

- szybko pojawił się znaczny obrzęk

- czujesz się niepewnie na nodze



To:

- nie staraj się na siłę prostować nogi

- ustaw nogę w pozycji jak najwygodniejszej (tak, aby jak najmniej bolała) i staraj się na niej nie stawać do czasu wizyty u lekarza

- jeśli to możliwe unieruchom kolano, np. w ortezie

- chłodzenie na pewno pomoże - i obrzęk i ból będzie znacznie mniejszy (do chłodzenia możesz użyć wygodnych plastrów chłodzących, lub nawet zwykłego lodu w torebce)

- daj się zwieźć ze stoku i jak najszybciej udaj się do lekarza

---
   
dr Urszula Zdanowicz, Klinika Carolina Medical Center

tekst pochodzi z książki "Narciarstwo dla zaawansowanych. Karwing, muldy, stromizny, puch."

więcej na www.wydawnictwolandie.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać narty dla siebie?

Jak wybrać narty dla siebie?

Autorem artykułu jest Agnieszka Peszek


Wybór odpowiednich nart nie jest rzeczą łatwą. Żeby zorbić to poprawnie należy uwzględnić kilka istotnych czynników- m.in. poziom zaawansowania.a

Tak jak w wielu podobnych sytuacjach najlepiej skorzystać z porady fachowca w sklepie czy w wypożyczalni. Jeśli z jakichkolwiek względów chcemy czy musimy zrobić to samodzielnie, to przy wyborze pary nart dla nas musimy uwzględnić kilka czynników.
Zacznijmy od naszego poziomu zaawansowania – jest on głównym kryterium, jakie powinniśmy wziąć pod uwagę przy wyborze nart.
jak_wybrac_nart_2
Spróbujmy zaklasyfikować siebie do jednej z poniższych 3 grup i zobaczmy jakie rekomendacje z tym się wiążą.
1. Narciarz początkujący
Dopiero zaczynasz swoją przygodę z narciarstwem lub uprawiasz je już od jakiegoś czasu ale największą przyjemność sprawia Ci spokojna jazda po dobrze przygotowanych niebieskich trasach. Potrzebujesz nart rekreacyjnych, które są łatwe do prowadzenia i dają Ci poczucie bezpieczeństwa. Narty rekreacyjne łatwo skręcają i dobrze trzymają w średnio wymagającym terenie.
Rekomendacje:
Zacznij od rekreacyjnych modeli nart „all-mountain”Spróbuj rekreacyjnych modeli nart karwingowych jeśli lubisz „wycinać” skręty lub jeździsz po twardych, oblodzonych trasach
2. Narciarz średniozaawansowany
Spędziłaś lub spędziłeś już kilka sezonów na nartach, pracując samodzielnie lub z pomocą instruktora nad swoją techniką. Potrafisz dobrze kontrolować prędkość, z którą jeździsz; czujesz się pewnie na czerwonych trasach i łatwiejszych czarnych. Możesz już zacząć rozwijać umiejętności jazdy po stromych stokach, muldach i poza trasą. Potrzebujesz nart, które dobrze reagują na Twoje polecenia, mają dobre trzymanie krawędzi ale jednocześnie nadal wybaczają małe niedoskonałości techniczne.
Rekomendacje:
Masz do dyspozycji „średniozaawansowaną” część każdej półki nart zaczynając od nart karwingowych a na nartach off-piste kończąc.
dobr_nart_2
3. Narciarz-ekspert
Jesteś na szczycie hierarchii narciarskiej. Zjeżdżasz pewnie, szybko i agresywnie po najbardziej stromych i wymagających stokach. Lubisz ciąć na krawędziach z dużą prędkością po wyratrakowanych trasach i zsuwasz się miękko w dziewiczym puchu. Potrzebujesz wysokiej klasy, doskonale reagujących nart na odpowiadającym Ci poziomie.
Rekomendacje:
Możesz wybierać z górnych półek w każdym rodzaju nart – konkretny wybór zależy od Twoich preferencji: jazdy po trudnych przygotowanych trasach, jazdy w puchu, w snow-parku czy wszystkiego tego razem w ciągu jednego dnia.Twoje narty powinny być raczej zestawem 2-3 par nart, każdej doskonale dopasowanej do konkretnego rodzaju jazdy.
---
Andrzej Peszek
tekst pochodzi z książki "Narciarstwo, czyli jak poporawić technike i przygotować się fizycznie do sezonu"
wydawnictwo książek sportowych www.wydawnictwolandie.pl
portal dla ludzi aktywnych www.alpy.info.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ubezpieczenie narciarskie

Ubezpieczenie narciarskie


Autorem artykułu jest Agnieszka  Peszek



Ubezpieczenie narciarskie to obok nart, butów, kasku powinno być bezwzględne "wyposażenie"  każdego narciarza. Warto mieć ubezpieczenie na wypadek wypadku, a także np. przeziębienia.
Nawet jeśli jesteśmy bardzo ostrożni na nartach, przestrzegamy wszystkich zasad bezpieczeństwa i jeździmy oczywiście w kasku narciarskim, jazda na nartach wiąże się z ryzykiem wypadku. Skala możliwych urazów, spowodowanych ewentualnym wypadkiem jest bardzo szeroka. Najczęstsze są urazy stawu kolanowego (uszkodzenia łąkotek i więzadeł krzyżowych) i złamania kości długich: nóg, rąk i  obojczyków. Urazy narciarskie wymagają przeważnie natychmiastowej, kosztownej diagnostyki i  leczenia i wiążą się z koniecznością transportu ze stoku do ośrodka medycznego (często z wykorzystaniem śmigłowca). Do wypadku narciarskiego może dojść na skutek zderzenia z innym narciarzem lub na skutek naszego własnego upadku. W zależności od tego kto jest sprawcą a kto poszkodowanym są możliwe różnego rodzaju roszczenia i odszkodowania. Konkluzja jest oczywista - biorąc pod uwagę istotne ryzyko wypadku na nartach, potencjalne koszty diagnostyki i leczenia i możliwe koszty odszkodowania, warto się ubezpieczyć.







przykładowy koszt polisy dla:

4 osobowej rodziny 2 + 2 ( dzieci do 20 roku życia ) na okres 6 dni

z uwzględnieniem zwyżki za amatorskie uprawianie narciarstwa

wyniesie około 60-65 euro.

   

W dużej mierze roszczenia pokrywane są bezgotówkowo (ale nie zawsze).

W razie wypadku narciarskiego należy  pamiętać o szybkim kontakcie z operatorem – numer telefonu jest zawsze podany na polisie bądź wizytówkach dołączanych do ubezpieczenia.

Jest to dość skrótowe omówienie poszczególnych części polisy – tzw. ogólne warunki ubezpieczenia (OWU) precyzują zakresy, określają wyłączenia i nakazują jak należy postępować w przypadku wystąpienia zdarzenia.



---
   
Andrzej Peszek

tekst pochodzi z książki "Narciarstwo, czyli jak poporawić technike i przygotować się fizycznie do sezonu"

wydawnictwo książek sportowych www.wydawnictwolandie.pl

portal dla ludzi aktywnych www.alpy.info.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak przygotować się fizycznie do sezonu narciarskiego?

Jak przygotować się fizycznie do sezonu narciarskiego?

Autorem artykułu jest Agnieszka Peszek


Wielu narciarzy zapomina o przygotowaniu się do sezonu narciarskiego. Skutkiem takiego działania, a tak naprawdę braku działania, jest szybsze męczenie nie przygotowanego narciarza, a także większe prawdopodobieństwo doznania urazu.
Jak często na wymarzonym wyjeździe narciarskim, budząc się drugiego dnia, nie możemy wstać z łóżka ze względu na obolałe mięśnie czy na stoku musimy stawać co kilkadziesiąt czy kilkaset metrów bo nasze nogi odmawiają nam posłuszeństwa? W głowie mamy wtedy tylko jedną myśl: „Dlaczego nie przygotowałem się fizycznie do wyjazdu!...” i szczere postanowienie zrobienia tego następnym razem.
jak_przygotowa_1
Dobre przygotowanie kondycyjne do jazdy na nartach nie tylko zwiększa przyjemność z jazdy ale przede wszystkim podnosi nasz poziom bezpieczeństwa. Mając „mocne nogi” lepiej kontrolujemy narty i tor naszej jazdy i zamiast „marzyć” o dojechaniu do upragnionego końca trasy możemy koncentrować się na poprawnej technice.
Dobre przygotowanie się do jazdy na nartach nie jest trudne, nie wymaga żadnego specjalnego sprzętu ani dużego nakładu czasu. To co potrzebujemy to kilka metrów kwadratowych powierzchni, 15 minut czasu dziennie, 2-4 razy w tygodniu przez 3-6 tygodni (w zależności od naszej początkowej kondycji i charakteru wyjazdu narciarskiego) no i odrobina … dyscypliny.
Poniżej prezentujemy program złożony z 6 dni treningowych (każdy trening około 30 min), do powtarzania w cyklach 2-3 tygodniowych, 2-3 razy jako przygotowanie do wyjazdu narciarskiego. Sugerowane ilości powtórzeń każdego ćwiczenia są tylko ogólną wskazówką – w zależności od naszego wytrenowania, wieku czy nawet tego jak dane ćwiczenie nam „pasuje” ilość powtórzeń będąca „konstruktywnym wyzwaniem” dla nas może się znacząco różnić. Przez konstruktywne wyzwanie rozumiemy ilość powtórzeń wymagającą od nas dużego, ale nie ekstremalnego wysiłku. Ćwiczenie ma nas motywować a nie zniechęcać.

Jak ułożyć własny program treningowy?
Z podanych ćwiczeń możemy ułożyć dziesiątki różnych programów treningowych w zależności od naszej początkowej kondycji, możliwości treningowych czy po prostu naszych preferencji. Jednak, aby doskonale przygotować się do sezonu narciarskiego a jednocześnie nie narazić się na kontuzję (trudno wyobrazić sobie coś gorszego niż konieczność zrezygnowania z wyjazdu na narty ze względu na uraz na siłowni) warto przestrzegać kilku zasad:
• zaczynamy ćwiczyć co najmniej 1 miesiąc przed wyjazdem (jeszcze lepiej zacząć 3 miesiące przed wyjazdem a najlepiej robić to cały rok)
• ćwiczymy co najmniej 2 razy w tygodniu poświęcając na trening co najmniej 45 minut (lepiej 1-1,5 godziny)
• między ćwiczeniami siłowymi tej samej grupy mięśniowej robimy co najmniej 3-4-dniowe przerwy
• każdy trening zaczynamy od rozgrzewki wykonując bez ciężarów te ruchy, które następnie będziemy wykonywać z obciążeniem; rozgrzewamy stawy wykonując najpierw ruchy o niewielkim zakresie i poszerzając zakres aż do osiągnięcia maksymalnego
• w czasie jednego treningu możemy ćwiczyć różne elementy; najlepszą sekwencją jest skoczność – siła – równowaga
• przy ćwiczeniach z obciążeniem dobieramy ciężar tak, aby móc wykonać 3 serie po 10-20 powtórzeń; w ćwiczeniach bez dodatkowego ciężaru najlepszą formułą jest „do zmęczenia”
• jazda na nartach w wydaniu amatorskim jest sportem bardziej wytrzymałościowym niż siłowym, dlatego w miarę postępu zwiększajmy liczbę powtórzeń a nie ciężar
• wykonujmy różnorodne ćwiczenia ale pamiętajmy, że kluczowe dla jazdy na nartach są mięśnie uda (mięsień czworogłowy a głównie jego część – mięsień prosty) i mięśnie pośladkowe, dlatego kładźmy szczególny nacisk na ćwiczenie wszelkich wariantów przysiadów i wykroków
---
Andrzej Peszek
treningi przygotowujące do sezonu znajdziesz na stronie www.alpy.info.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak skręcać na snowboardzie - poradnik praktyczny

Jak skręcać na snowboardzie - poradnik praktyczny


Autorem artykułu jest Marek Sadyba



Aby nasza jazda przypominała wyczyny bardziej doświadczonych snowboardzistów, trzeba nauczyć się skręcać. Coś, co na początku wydaje się niemożliwe, z czasem stanie się zupełnie naturalnym elementem jazdy. Poniżej kilka rad dotyczących tego, jak się zabrać do nauki.
Kiedy już opanujemy podstawową technikę jazdy na snowboardzie (czyli jazda tzw. liściem i umiejętność skutecznego zatrzymywania się), można zacząć naukę tego, co tygryski lubią najbardziej, czyli skręcania oczywiście. Jest to o tyle problemowe, że wymaga płynnego przenoszenia ciężaru ciała z pięt na palce, a także ustawiania dechy równolegle do stoku. To jest właśnie pierwsza poważna zagadka, jaką we własnej głowie musi rozwikłać każdy początkujący snowboardzista. Bo przecież jak deska jest prostopadle, to rozpędzamy się niemiłosiernie szybko, a w dodatku nie da się zatrzymać. No i jak, do cholery, omijać przeszkody na stoku?!

Najważniejsze to mieć opanowane hamowanie w obu płaszczyznach, czyli na pięty (jadąc przodem) i na palce (jadąc tyłem). Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, naukę jazdy trzeba zacząć właśnie od hamowania... Kiedy już uznamy, że potrafimy się skutecznie zatrzymać, nie robiąc przy okazji krzywdy sobie i innym użytkownikom stoku, próbujmy podczas jazdy przesuwać deskę do pozycji zjazdowej (czyli równolegle do stoku). Niech nasza jazda w końcu zacznie przypominać wyczyny tych, którzy na snowboardzie jeżdżą od jakiegoś czasu.

A zatem do dzieła. Prawdziwa nauka jazdy na snowboardzie rozpoczyna się właśnie od skręcania. To nie jest łatwe, ale zdecydowanie wykonalne, jeśli wcieli się w życie kilka cennych sugestii:

1. Znajdź odpowiedni stok
Dobry stok do nauki to taki, który ma niewielkie nachylenie terenu. Im mniejsza prędkość tym łatwiej pokonać własne lęki. Poza tym dobrze uczyć się na równym stoku, czyli takim, którego właściciel pamięta, że czasami warto go przetrzeć ratrakiem. Dlatego dobrym pomysłem jest zameldować się na stoku z samego rana. Delikatny stok pozbawiony muld to, moim zdaniem, gwarancja szybkich postępów w nauce. Do tego celu polecam Zieleniec. Ja i mnóstwo moich znajomych przełamało tam swoje lęki :-)

2. Pracuj stopami
Podczas przechodzenia z jazdy przodem w jazdę tyłem, bardzo ważna jest praca stóp. Krótko mówiąc, trzeba jakoś pomóc desce w pokonaniu oporu, jaki stawia śnieg. Jeśli więc chcesz się obrócić z pięt na palce, rób to tak, żeby dolna krawędź deski nie była nadmiernie obciążona. Wtedy decha będzie się swobodnie prześlizgiwać po śniegu, a Ty będziesz zaliczał mniej wywrotek. Zrozumienie tej prostej zasady zajęło mi niestety kilka dni, podczas których zaliczyłem chyba z kilkaset upadków...

3. Ugnij kolana
Skręcanie na sztywnych nogach jest nie tylko mało efektywne, ale i niebezpieczne. Jak trafisz na jakąś muldę, to nie będziesz miał możliwości, żeby ją zamortyzować. Nierówności podczas skręcania są sporym wyzwaniem. Najlepiej kiedy ich nie ma na stoku (co jest prawie niemożliwe) albo kiedy nie będziemy na nich skręcać (co jest możliwe, ale cholernie trudne). Mulda przy skręcaniu na prostych nogach to po prostu pewna wywrotka. Dlatego tak ważna jest praca kolan.

4. Skręcaj całym ciałem
Najgorsze wywrotki na snowboardzie to takie, w których upadasz ze skręconym tułowiem. Łatwo wtedy sobie coś złamać (na przykład nogę :-). Unikniesz tego, jeśli będziesz skręcał całym ciałem, a nie wyłącznie stopami. Z deską nie wolno walczyć podczas jazdy - trzeba nauczyć się wykorzystywać jej właściwości. Obrót zawsze powinien być inicjowany przez barki i biodra, a cały ruch wspierany pracą nóg. Jak to pojmiesz - liczba wywrotek zmniejszy się o połowę.

5. Nie bój się prędkości
Brzmi absurdalnie? Pamiętaj jednak, że hamowanie to Twoja praca, którą wykonujesz przeciwko grawitacji. Dlatego im tego hamowania więcej, tym bardziej obciążasz mięśnie i stawy, czyli szybciej się zmęczysz. Kiedy już nauczysz się skręcać, nie hamuj zbyt mocno przy każdym przechodzeniu z pięt na palce. Na początku jest to oczywiście trudne, ale warto pamiętać o tym, że w miarę wzrostu naszych umiejętności tego hamowania powinno być coraz mniej.

6. Obserwuj innych deskarzy
Ale nie tylko po to, żeby na nich nie wpaść! Bardzo wiele można się nauczyć po prostu podglądając jak to robią inni. Patrząc na innych snowboardzistów szybko można się zorientować który z nich ma deskę po raz pierwszy, a który po raz setny. Zdradza to swobodna jazda i, oczywiście, prędkość. Obserwujcie jak obracają całe ciało, jak pracują tułowiem i rękami. To naprawdę cenna nauka dla początkujących!

---
   
Presell page by MemoryFive


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bezpieczeństwo na stoku – gogle i kaski narciarskie

Bezpieczeństwo na stoku – gogle i kaski narciarskie


Autorem artykułu jest Emilia  Götz



Gogle i kaski narciarskie nie tylko poprawiają komfort jazdy, ale mają niebagatelne znaczenie dla bezpieczeństwa podczas uprawiania sportów zimowych.
Gogle powinny być dobrze dopasowane do twarzy, idelanie przylegające, a pasek dobrze naciągnięty, tak by gogle nie zsuwały się. Przy zakupie warto zwracać uwagę na oprawkę – powinna być wykonana z elastycznych, ale i wytrzymałych materiałów, gdyż w przypadku upadku na twarz to właśnie oprawka amortyzuje uderzenie, chroniąc jednocześnie nos, oczy i zęby.

Wiele dostępnych na rynku modeli gogli narciarskich posiada podwójną, odporną na zarysowania szybkę z poliwęglanu, która jest bardzo wytrzymała i nie pęka podczas upadku.

Kupując gogle dobrze zwrócić uwagę na dodatkowe udogodnienia, które mają spore znaczenia dla naszego bezpieczeństwa podczas jazdy na nartach czy snowboardzie. Są to: filtr UV, system anti-fog oraz wentylacja szyb i oprawek.

Jeżdżąc w goglach, które posadają blokadę promieniowania UV, mamy gwarancję, że szkodliwe promieniowanie nie dotrze do naszych oczu. System anti-fog zapobiega zaparowywaniu soczewek w ujemnych temperaturach, dzięki czemu mamy pełną, nieograniczoną widoczność. Wentylacja szyb i oprawek zapewnia ciągły przepływ powietrza, przez co następuje redukcja parowania wewnątrz gogli.

Gogle muszą być dopasowane do kasku, w którym jeździmy – przy zakupie dobrze zapytać, czy gogle są kompatybilne z kaskiem, czy oprawka dobrze przylega, czy kask posiada specjalne zaczepy na pasek z gogli.

Kask jest tym elementem wyposażenia narciarza i snowboardzisty, bez którego nie byłoby mowy o bezpiecznej jeździe. Powinien być idealnie dopasowany do obwodu głowy, nie za luźny i nie za ciasny. Trzeba pamiętać o czapce lub lepiej kominiarce – najlepiej polarowej, którą zakładamy pod kask, zwiększając tym samym nie tylko komfort termiczny, ale i amortyzację.

Każdy kask posiada w środku specjalną amortyzującą wkładkę – to ona chroni naszą głowę podczas upadku. Im lżejszy kask tym lepszy, ale warto zwrócić uwagę na materiał, z którego wykonana jest zewnętrzna powłoka – musi on być mocny i odporny na uderzenia, jak stosowany w niektórych modelach ABS-PVC.

Po ewentualnym upadku należy przyjrzeć się kaskowi – jeśli pojawi się pęknięcie to kask nadaje się tylko do wyrzucenia – ponieważ nie spełnia już wymogów bezpieczeństwa.


Pamiętajmy - zakładajmy kask i gogle nie dlatego, że taka jest moda, tylko w trosce o nasze zdrowie.

---
   
Emilia Götz

Asport.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdzie kupować sprzęt do snowboardu?

Gdzie kupować sprzęt do snowboardu?



Autorem artykułu jest Jaspis

Wiadomo – bezpieczeństwo w sporcie to podstawa, aby go w ogóle   uprawiać. Oczywiście są też dyscypliny ekstremalne, których jednak   podejmują się jedynie specjaliści i doświadczeni sportowcy, a w których   owo bezpieczeństwo odgrywa jeszcze większą rolę.

I choć jest ona czasami  traktowana arogancko i z ignorancją, to warto się zatroszczyć o to, aby  chociaż nas sprzęt sportowy był z najwyższej półki i gwarantował nam  spokój i bezpieczeństwo.

W przypadku snowboardu jest to bardzo łatwe: trzeba tylko wiedzieć gdzie kupić odpowiednie buty snowboardowe,  właściwe wiązania i dopasowaną deskę, aby przypadkiem nie uszkodzić się  w czasie jazdy. Można skorzystać z oferty internetowej, ale w takim  wypadku nigdy nie mamy pewności, że kupowane wiązania snowboardowe,  deski czy buty są odpowiednie, dopasowane, odpowiednio bezpieczne i czy w  ogóle do nas pasują. Większy problem powstaje, gdy na sprzęcie chcemy  koniecznie zaoszczędzić i wybieramy oferty tanie, ale mało  profesjonalne: tak kupowany sprzęt starcza na jeden sezon, czasami na  góra dwa.

Mimo to nie warto się zniechęcać, bo tani snowboard  istnieje – trzeba tylko umieć szukać profesjonalnych, ale tanich sklepów  ze sprzętem sportowym. Zwykle są to małe sklepiki a nie wielkie  hurtownie. Zwykle też od razu można kupić zestawy snowboardowe, które obejmują między innymi, co jest dość oczywiste: deski snowboardowe, buty, wiązania, kombinezon, ochraniacze, rękawice i dziesiątki innych, równie ważnych elementów.

Sprzęt do sportów zimowych można kupić też w supermarketach, ale jakość, jaką przedstawiają np. tamtejsze buty snowboardowe  pozostawia wiele do życzenia. Najlepiej zaopatrywać się tam, gdzie  faktycznie można wybierać i przebierać, a gdzie profesjonalizm stoi na  najwyższym poziomie. Powstają już bowiem specjalne sklepy snowboardowe, ukierunkowane tylko na ten jeden sport i zapewniające specjalistyczne doradztwo.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać sprzęt snowboardowy?

Jak wybrać odpowiedni sprzęt snowboardowy?

Autorem artykułu jest Emilia Götz

Jaka długość deski będzie dla mnie najlepsza? Jaką szerokość deski wybrać – te i inne pytania są bardzo częste u osób dopiero rozpoczynających przygodę ze snowboardem.
Długość deski – jej rozmiar zależy od wagi, wzrostu i długości stopy użytkownika. Osoby początkujące powinny wybrać krótszą deskę niż zaawansowane, dlatego że dłuższa deska jest trudniejsza w prowadzeniu. Deskę dla dzieci dobieramy kierując się wzorem: (waga dziecka – 20) + 100 = długość deski. Natomiast osoby dorosłe powinny się w doborze deski kierować raczej własną wagą i zasadą, że im lżejsza osoba, tym krótsza deska.
Szerokość deski – powinna być dopasowana do rozmiaru butów i wiązań. Kupując deskę warto przeprowadzić test: ustawić na niej but, w którym będziemy jeździć, w pozycji takiej jak w czasie jazdy – nie może za bardzo wystawać poza krawędź deski, najwyżej od 1,5 cm do 2 cm z przodu i z tyłu.
Twardość deski – miększe i bardziej giętkie deski znakomicie nadają się dla dzieci i osób początkujących, ponieważ ich prowadzenie nie wymaga użycia zbyt dużej siły.
Kobiety powinny pamiętać, by wybrać deskę, która jest przenaczona specjalnie dla nich. Damska wersja deski jest na ogół węższa, skonstruowana z uwzględnieniem kobiecej wagi.
Dobór butów snowboardowych nie jest szczególnie trudny przy założeniu, że większość wkładek wewnętrznych dopasowuje się do stopy, a z czasem lekko wydłuża. Trzeba pamiętać, że im grubsza wkładka tym bardziej but się rozbije w czasie użytkowania. Dlatego kupujmy tylko te buty, które są ledwo kilka mm większe, nigdy nie pół centymetra lub więcej.
Ponadto zwracajmy uwagę na to, czy po zawiązaniu buta pięta może się ruszać – zasadniczo powinna być unieruchomiona, a po nacisnięciu nogą na przód buta nie powinna odrywać się od podłoża. But dobrej jakości jest wodoodporny oraz posiada wyjmowaną wkładkę, która może być prana, co pozwala na zachowanie higeny. No i oczywiście każdy but musi być dopasowany do wiązań i posiadać odpowiedni system regulacji (klamry).
---
Emilia Götz
Asport.pl
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl